Psychologia.XMC.PL

Procesy Poznawcze Postrzeganie Myślenie Personality

Model Converse`a

Pierwsza metoda polegała na zmianie stopnia, w jakim jednostka była zgodna z dwoma ideologiami amerykańskimi, czyli konserwatywną i liberalną. Badał, czy jednostka będąca liberałem w jednej kwestii, pozostawała nim i w pozostałych. Przeciętni Amerykanie nie posiadali żadnego, wyraźnie określonego systemu ideologicznego, ( czyli według Converse byli oni ideologicznie „naiwni”). Jedynie osoby z kręgów politycznych charakteryzowały się ideologizacją postaw. Większość nie była w stanie różnicować między ideologią dwóch partii politycznych. Ich poglądy w kwestiach społeczno-ekonomicznych nie były usystematyzowane według jakiejś nadrzędnej opcji ideologicznej.

Druga metoda polegała na skorelowaniu odpowiedzi na poszczególne kwestie. Uzyskano dość silny związek między odpowiedziami na zróżnicowane pytania w przypadku elit politycznych. W przypadku zwykłych obywateli to powiązanie nie było już tak silne. Stąd wniosek, że odpowiedzi na pytania związane z kwestiami społeczno-politycznymi, były bardziej ze sobą powiązane, gdy formułowały je elity. Prawdopodobnie działo się tak, dlatego, że ci ludzie posiadają konkretną ideologię.

Trzecim miernikiem przyjętym przez Converse`a był stopień stałości opini w czasie. Postawy stabilne charakteryzowały osoby z kręgów politycznych, podobnie jak w przypadku ideologizacji czy spójności.  Converse stwierdził, że o strukturze postaw społeczno – politycznych można mówić tylko i wyłącznie w przypadku elit politycznych. Przeciętni obywatele w swoich poglądach są niespójni, niestali i ideologicznie „naiwni”. Jednak w późniejszych latach pojawiły się niezgodności z tezami Converse`a. Stwierdzono m.in., że poglądy zwykłych osób (tj. z niskim wykształceniem) i elit, (czyli osób z wykształceniem wyższym), nie różniły się specjalnie. W kolejnych badaniach zwrócono uwagę na to, że preferencje społeczno – ekonomiczne mogą się różnić ze względu na więcej niż jeden wymiar. W 1981r. Lipset wymienił dwa wymiary:

  • – polityka ekonomiczna i społeczna
  • – prawa obywatelskie i wartości demokratyczne

Założył on, że przekonania dotyczące obydwu kwestii nie muszą być zgodne. Stwierdził, że biedniejsze grupy społeczne wyrażają zazwyczaj poparcie dla kwestii ekonomicznych i opieki społecznej, a są niechętnie nastawione do praw obywatelskich i wartości demokratycznych. Natomiast zamożniejsza część społeczeństwa wykazuje dokładnie odwrotny wzór preferencji.  W 1979r. Knok wysnuł przypuszczenie, że postawy polityczne mogą być zorganizowane w trzech wymiarach:

  • – według zagadnień ekonomicznych
  • – problemów społecznych
  • – problemów rasowych

Preferencje społeczno ekonomiczne Polaków wykazują pewną spójność i organizację. W naszym kraju wyodrębniły się dwa główne profile:

  • 1. profil prorynkowy
  • 2. profil, antyrynkowy

Osoby należące do profilu prorynkowego opowiadają się za ograniczeniem a nawet odrzuceniem kontroli państwa nad gospodarką. Zdaniem ludzi należącej do tej grupy, państwo powinno mieć ograniczony wpływ na płace, ceny, produkcję, a także nie jest zobowiązane do zapewnienia zbytu krajowej produkcji. Przedsiębiorstwa w większości powinny być prywatne, nauka i opieka zdrowotna mogłyby być w niewielkim stopniu odpłatne, nie powinny istnieć ograniczenia własności prywatnej. W tej grupie można jednak zaobserwować zjawisko niezdecydowania, np. w sprawach dotyczących wysokości zasiłków dla bezrobotnych czy wysokości najniższych płac.  Profil antyrynkowy jest przeciwieństwem wyżej opisanej grupy. Osoby należące do profilu antyrynkowego uważają, że państwo powinno mieć dość duży wpływ na gospodarkę. Popierają wpływ państwa na produkcję oraz zapewnienie przez państwo rynków zbytu dla produkcji krajowej. Według tej grupy ceny i płace powinny być kontrolowane przez państwo. Respondenci z tej grupy uważali, że przedsiębiorstwa i szkoły głównie powinny być instytucjami. Ich zdaniem opieka medyczna i szkolnictwo powinny być usługami bezpłatnymi. Zasiłki dla bezrobotnych powinny być umiarkowanie wysokie, występuje w tej grupie brak wyraźnych preferencji, co do ograniczania własności prywatnej.

Główną kwestią, która dzieli wyodrębniające się grupy dotyczy kontroli państwa nad ekonomią. Taki podział istnieje od momentu rozpoczęcia zmian systemowych w Polsce. Drugim powodem dzielącym te grupy jest nienaruszalność własności prywatnej. Ostatnią kwestią różnicującą preferencje Polaków jest finansowa równość obywateli. W porównaniu z 1991r. w latach 1993/94 wzrosło znaczenie wymiaru finansowej równości. Proces ten był niewątpliwie spowodowany postępującym finansowym rozwarstwieniem społeczeństwa. W1976r., Nie, Verba i Petrocika udowodnili, że brak spójności preferencji społeczno-politycznych może być uwarunkowane sytuacją polityczną, jaka panuje w danym czasie w kraju. W tym kontekście należy postrzegać względnie spójny i zorganizowany obraz preferencji społeczno-ekonomicznych.

Należałoby się jednak zastanowić skąd w ogóle biorą się przekonania czy preferencje człowieka w sferze społeczno-ekonomicznej. Z jakich powodów jedni ludzie sądzą, że lepiej, żeby państwo miało wpływ, np. na produkcję, a inni domagają się zupełnie czegoś innego. Narzucającym się wyznacznikiem preferencji i przekonań jest interes osobisty. Ludzie są za takimi rozwiązaniami, które wydają się najkorzystniejsze. Jeżeli, np. ktoś jest na tyle biedny, że nie stać go na leczenie, to logiczne jest, że taka osoba będzie za tym, aby służba zdrowia była usługą bezpłatną. Również, trudno oczekiwać, aby osoba osiągająca bardzo duże dochody, głosowała za wysoką progresją podatkową.

Skoro własny interes jest istotnym wyznacznikiem poglądów w sferze gospodarczej, można więc sądzić, że na poglądy te wpływ ma także wysokość zarobków osiąganych przez jednostkę. Tą teorię w 1995r. potwierdził m.in., Lipset, który powiedział: „Uboższe warstwy wszędzie są bardziej liberalne lub lewicowe w kwestiach ekonomicznych”.

Doszukiwano się jednak także innych czynników wpływających na preferencje społeczno-ekonomiczne. Naturalnym czynnikiem tego typu jest wykształcenie. Osoby posiadające wyższe wykształcenie, teoretycznie powinny być lepiej zorientowane w rzeczywistości społecznej, a także powinny mieć bardziej konsekwentne poglądy w sferze społecznej i gospodarczej.

Prowadzone badania poparły w istocie tą tezę. Potwierdzał się zazwyczaj wpływ wykształcenia na poglądy, ale nie tyle w sferze gospodarczej, co raczej w sferze społeczno – politycznej. Davis w 1982r. ustalił, że poziom wykształcenia prowadzący do liberalizmu w kwestiach społecznych, nie powodował takich zmian w kwestiach ekonomicznych. Wysoki dochód i wykształcenie skłaniają do wyborów prorynkowych, natomiast do profilu antyrynkowego należą głównie emeryci, rolnicy, bezrobotni i pracownicy państwowi.

Dla tych grup charakterystyczne są niższe dochody, a także w większości niższe wykształcenie. Analiza takich czynników jak płeć i wiek wykazała, że mężczyźni częściej niż kobiety, zaś respondenci młodsi częściej niż starsi lokują się w profilach prorynkowych. Między innymi w badaniach z 1991r. przeprowadzono pomiar preferencji, ale również poproszono badanych o podanie przewidywań dotyczących zmian, które przypuszczalnie nastąpią w systemie społeczno – gospodarczym kraju.

Pytania dotyczyły m.in. zmian w takich kwestiach jak kontrola państwa nad cenami, płacami, produkcją i jej zbytem, prywatyzacją przedsiębiorstw i szkół, a także ograniczeń odnośnie własności prywatnej badaniu tym dokonano podziału ze względu na dwa czynniki: wykształcenie i dochód. Okazało się, że osoby posiadające wyższe wykształcenie w większym stopniu niż osoby o niższym wykształceniu przewidywały zmiany prorynkowe w systemie gospodarczym. Przewidywania niżej wykształconych były miej spójne logicznie.

Natomiast pod względem dochodów, respondenci z wyższymi zarobkami w większym stopniu niż osoby o niższych zarobkach, przewidywali zmiany prorynkowe w systemie gospodarczym. A zatem można stwierdzić, że osoby z wyższym wykształceniem i lepiej sytuowane w większym stopniu przewidywały zmiany prorynkowe w systemie gospodarczym w Polsce. Prawdopodobnie działo się tak, dlatego, że osoby lepiej wykształcone po prostu trafniej przewidywały zachodzące zmiany. Ludzie z niższym wykształceniem nie w pełni uświadomili sobie zakres podejmowanych i zachodzących przemian. Istnieje również druga możliwość interpretacji.

Zmiany systemowe zwiastowały większe korzyści dla osób o wyższym poziomie wykształcenia i dochodu. Dlatego osoby te były zainteresowane zapowiadanymi przekształceniami. Jednak ludzie mają skłonności do zawyżania szans zajścia zdarzeń pozytywnych, jest to tzw. myślenie życzeniowe. Wynik tych badań pasuje, więc do tezy, że poznanie ludzkie (tu przewidywania) pozostaje pod wpływem potrzeb (preferencji).

Książki Psychologiczne